 |
Jest to wspaniały kocur. Duży pluszowy misiek, z którym można robić wszystko. Bez problemu da się wykąpać, zje lekarstwo, czy u weterynarza zniesie pobranie krwi. Wystarczy go trzymać blisko serca i jak małe dziecko czuje się bezpieczny i kochany.
Uwielbiam jego miękkie i gęste futro, jest po prostu stworzone do głaskania i przytulania. Poza tym Johnny jest bardzo delikatny dla innych kotów.
Kocurek dostał od nas przezwisko "Zlizywacz". To jego jedyna wada - uwielbia sprawdzać jakie jedzonko sobie przygotowujemy i języczkiem zliże ociupinkę, by posmakować. Kociarze to zrozumieją, że kotom się na takie rzeczy pozwala.
|